Pierwszy wywiad rzecznika rządu. "Jest sporo rzeczy do przekazania"
Na piątkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk poinformował, że rzecznikiem rządu będzie Adam Szłapka, minister do spraw Unii Europejskiej, lider Nowoczesnej, która wchodzi w skład Koalicji Obywatelskiej.
Formalnie polityk obejmie nową funkcję po zakończeniu sprawowania przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej. W praktyce, jak zaznaczył Tusk, już teraz Szłapka będzie "osobą, z którą będą kontaktowały się media".
Szłapka: Nie można powiedzieć, że wszystko było dobrze
Rzecznik prasowy rządu był gościem w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24. – Naszym problemem przez ostatnie kilkanaście miesięcy było to, że o ważnych i dużych projektach mówiliśmy za mało. Skromność jest zawsze w życiu cnotą, ale czasem w życiu publicznym może być wadą – powiedział.
– Jest sporo rzeczy do przekazania. Nie można powiedzieć, że wszystko było dobrze przez cały ten czas, bo gdyby wszystko było dobrze, to by nie było takich emocji związanych z funkcją rzecznika. Jest ileś rzeczy, ileś procesów komunikacyjnych, które trzeba zbudować – dodał.
– Przede wszystkim musimy uwolnić polską gospodarkę, żeby się szybciej rozwijała. Polska już niedługo może być jedną z 20 najmocniejszych gospodarek świata. My naprawdę dzisiaj odgrywamy kluczową rolę w Europie i naprawdę mamy mocne papiery do tego, żeby się bardzo dynamicznie rozwijać – mówił Szłapka.
Rzecznik rządu wskazał "jeden z ważniejszych elementów nowego otwarcia". – Na pewno można zrobić bardzo sensowny program mieszkaniowy i nad tym rząd oczywiście pracuje. Jestem przekonany, że to będzie dobre rozwiązanie – oznajmił, pytany o to, co rząd może "dowieźć" przez kolejne dwa i pół roku.
– Nie było w polskiej historii, w ciągu ostatnich 30 lat, żadnego rządu, który zrobiłby tak masywne i bezpośrednie transfery dla obywateli – przekonywał Szłapka. – Jest 800 plus, jest "babciowe", są 30-proc. podwyżki dla nauczycieli i podwyżki w budżetówce – wymieniał.